Na szlaku leśnych cmentarzy epidemicznych

Przez łamy Kultury w lesie przewinęło się do tej pory już kilkadziesiąt cmentarzy epidemicznych. Większość z dawnej Galicji, trochę z Kongresówki. Prawie żadnego z tak zwanych ziem odzyskanych, co może być ciekawym przyczynkiem do geografii dawnych epidemii. Zakładane na odludziu, z dala od wszystkiego, a zwłaszcza od ludzkich siedzib, dziś często zapomniane i trudne do odnalezienia. W porównaniu do „zwykłych” cmentarzy trochę abstrakcyjne, tak jak dla większości z nas abstrakcyjne są już dzisiaj pojęcia takie jak cholera, tyfus czy dżuma. Z tego samego powodu łatwiej jest uchwycić w tych miejscach uniwersalny klimat przemijania, niż wyobrazić sobie pogrzebane tam bezimienne historie tragedii i cierpień sprzed wielu lat…

Czytaj dalej „Na szlaku leśnych cmentarzy epidemicznych”

Opuszczona osada Czerwony Strumień

Kolejna nieistniejąca osada w naszym przewodniku. W poszukiwaniu zagarniętych przez las śladów dawnego życia udajemy się tym razem w Góry Bystrzyckie, w górę Czerwonego Strumienia, ścieżką prowadzącą wzdłuż polsko-czeskiej granicy, kilka kilometrów na zachód od sudeckiego Międzylesia. Wędrujemy przez okolicę, w której od XIV wieku wydobywano rudę żelaza, przerabianą następnie w kuźnicy w pobliskim Boboszowie. Pod koniec XVI stulecia właściciele okolicznych dóbr z rodziny von Tschirnhaus założyli osadę, która przyjęła nazwę od potoku (niem. Rothflössel). W 1764 roku przyszedł na świat najbardziej znany mieszkaniec wioski, Joseph Knauer, późniejszy biskup wrocławski. W tym samym mniej więcej czasie mieszkał tutaj kamieniarz Franz Hornich, twórca rokokowych schodów oraz kamiennych figur dla kościoła w pobliskim Neratovie. Poza tym Czerwony Strumień był jedną z wielu skromnych, niczym nie wyróżniających się wiosek sudeckich, a jego mieszkańcy prowadzili spokojne życie utrzymując się z rolnictwa i drobnego rzemiosła.

Czytaj dalej „Opuszczona osada Czerwony Strumień”

Kasztanowe lasy w Alpach Apuańskich

Czas na pierwszą w naszym przewodniku wycieczkę zagraniczną. Podczas wakacyjnych wojaży po Toskanii zajrzeliśmy na kilka dni w Alpy Apuańskie. Ciekawiło nas, co też mogą skrywać miejscowe lasy i jak się to ma do zabytków, miejsc historycznych i pamiątek przeszłości w naszych, rodzimych ostępach. Zapraszamy do wędrówki!

Czytaj dalej „Kasztanowe lasy w Alpach Apuańskich”

Kultura w lesie na wakacjach

Tym razem proponujemy wakacyjne wydanie przewodnika, a w nim… krótką relację z wyprawy pieszej z Kalwarii Zebrzydowskiej do Iwonicza Zdroju. Trasa liczyła blisko trzysta kilometrów długości i prowadziła przez mało uczęszczane fragmenty Beskidu Makowskiego i Wyspowego, a następnie przez Pogórze Wiśnickie, Pogórze Rożnowskie i północny skraj Beskid Niskiego. Po drodze puste, nieuczęszczane przez turystów ścieżki, spokojne wioski z ciekawymi zabytkami, pola i łąki z wspaniałymi widokami oraz rozległe lasy. A w lasach – oczywiście kultura, o której opowiada zamieszczona w dalszej części wpisu fotorelacja.

Czytaj dalej „Kultura w lesie na wakacjach”

Graniczną drogą z Podlesia do Szyc

Na łamach naszego przewodnika prezentowaliśmy już zabytki i pamiątki przeszłości, które odnaleźć można w jurajskich lasach w pobliżu dawnej granicy zaboru rosyjskiego i austriackiego. Tym razem proponujemy odwiedzenie tych miejsc w trakcie jednej, nieprzerwanej wędrówki. Nasza trasa będzie prowadziła śladem dawnej drogi granicznej, z Podlesia i leśnego kordonu granicznego na Ćwięku do dawnej rosyjskiej komory celnej w Szycach. Granica ma na tym odcinku blisko 50 kilometrów długości i w większości biegnie lasem. Po drodze będziemy szukać dawnych posterunków granicznych, kozackich ścieżek patrolowych, miejsc potyczek powstańców styczniowych, leśnych mogił, reliktów dawnego górnictwa i umocnień z czasów II wojny światowej. Nie zabraknie także atrakcji krajobrazowych – najpiękniejszych podkrakowskich dolinek, głębokich wąwozów, dzikich jarów, pól i łąk z rozległymi widokami. Niemal przez cały czas będzie nam towarzyszyć cisza i spokój. Graniczna droga omija niemal wszystkie miejscowości i zaledwie przez kilka kilometrów prowadzi asfaltem…

Czytaj dalej „Graniczną drogą z Podlesia do Szyc”