Młodość, starość, a potem… znowu młodość. W XIX wieku zamek w Melsztynie po wielu historycznych przejściach zaczął zmieniać się w malowniczą ruinę. Na początku naszego stulecia z dawnej wieży zamkowej ostały się już tylko mocno nadwątlone fragmenty dwóch ścian. Gdzieś wysoko na jednej z nich zawieszone było stare, kamienne okno, którego trzeba było wypatrywać z dołu z zadartą głową. Wydawało się, że tak już będzie zawsze…
Czytaj dalej „Zamek w Melsztynie i jego druga młodość”Kategoria: Lasy Pogórza Karpackiego
W Wieruszycach nad Stradomką
W pogórzańskich Wieruszycach, na cyplu wzgórza opadającego stromo do doliny Stradomki stoi malowniczy, zabytkowy dwór obronny z XVI wieku. Do dworu przylega dawny park, który powoli zamienia się w las. Dalej, na samym końcu cypla, jest jeszcze niewielkie grodzisko. W prześwitach między drzewami widać z niego wznoszący się po drugiej stronie Stradomki grzbiet Kowalnika, na którego zalesionych, północnych zboczach ukryty jest legendarny Diabelski Kamień. Cała okolica tworzy niezwykle miły pogórzański zakątek, dobry na rowerową lub pieszą włóczęgę.
Czytaj dalej „W Wieruszycach nad Stradomką”Kurhany i schrony w Lesie Kolanowskim pod Bochnią
Dziesięć lat temu archeolog Marek Materna z Muzeum im. Prof. Stanisława Fischera w Bochni odkrył w Lesie Kolanowskim pod Bochnią dwa duże cmentarzyska kurhanowe. Wstępne analizy wykazały, że mogą one pochodzić z okresu neolitu i wczesnego średniowiecza. W 2015 roku cmentarzyska wpisano do rejestru zabytków. W 2021 i 2022 roku jeden z kurhanów został przebadany archeologicznie, dostarczając naukowcom wielu cennych informacji na temat najstarszych dziejów ziemi bocheńskiej. Cmentarzyska i otaczający je las zdecydowanie warto odwiedzić. Do kurhanów można dojść wygodną, leśną drogą prowadzącą od strony osiedla Dębnik. Ich odnalezienie w terenie ułatwiają ustawione w pobliżu drogi tablice urzędowe.
Czytaj dalej „Kurhany i schrony w Lesie Kolanowskim pod Bochnią”Grodzisko w Lesie Kopaliny
Grodzisko w Lesie Kopaliny, choć w XIX wieku mocno nadgryzione przez kamieniołom, wciąż budzi respekt. Jeżeli spróbujemy wdrapać się na nie od strony północnej albo zachodniej, będzie nas czekać przeprawa przez przepaściste jary i niemal pionowe stoki wzgórza.
Podobno pierwszym badaczem, który tu trafił, był w okresie międzywojennym nauczyciel bocheńskiego gimnazjum Piotr Galas. Jego uwagę miała zwrócić niezwykła nazwa ukrytego w lesie wzgórza Zamczysko. Jesienią 1926 roku nauczyciel zorganizował małą wyprawę badawczą, na którą zabrał uczniów ze szkolnego Koła Krajoznawczego. W trakcie amatorskiej eksploracji grodziska odkryto skorupy naczyń i kości zwierzęce.
Czytaj dalej „Grodzisko w Lesie Kopaliny”Las Gródek koło Bochni
Siedem kilometrów od rynku w Bochni, na niewielkiej polanie w samym środku Lasu Gródek stoi drewniany budynek dawnej leśniczówki. Nad zamkniętymi na głucho drzwiami wciąż jeszcze wisi porządna, blaszana, nieco tylko sfatygowana tablica urzędowa nieistniejącego leśnictwa Brzeźnica. W pierwszej połowie XX wieku była tu leśniczówka Gródek. Czy w bardziej zamierzchłych czasach rzeczywiście istniał w tym miejscu jakiś gródek? Na mapach archeologów jest tutaj zupełnie pusto. Ale wyobraźnia nie zgadza się z takim werdyktem i nakazuje doszukiwać się regularnych, przedwiekowych kształtów w przecinających ten teren skarpach, wąwozach i jarach. W pogoni za mirażem prehistorycznego gródka można się natknąć na inne, całkiem namacalne ślady przeszłości. Oprócz dawnej leśniczówki jest tu drewniany krzyż przy starej, zarośniętej drodze od strony Brzeźnicy i piękny, kamienny krzyż przy drodze od strony Poręby Spytkowskiej. I jeszcze jeden krzyż, już na wschodnim skraju lasu, w miejscu zwanym Wilczym Gardłem.
Czytaj dalej „Las Gródek koło Bochni”Trzy partyzanckie historie z Pogórza Wiśnickiego
Schron umieszczony był trzy metry pod ziemią. Prowadziła do niego studzienka z drabiną. Wejście do studzienki zamykał właz przykryty doniczką z drzewkiem. Wewnątrz mieścił się centralny magazyn broni bocheńskiego Obwodu ZWZ-AK „Wieloryb”. W pomieszczeniu o wymiarach 2,5 x 3 m i wysokości 2 m znajdowały się stojaki z karabinami i paki z amunicją. Magazyn posiadał własne oświetlenie zasilane z akumulatora. Na jednej ze ścian pomieszczenia zawieszony był wizerunek białego orła na czerwonym tle.
Czytaj dalej „Trzy partyzanckie historie z Pogórza Wiśnickiego”Węgierskim traktem przez pasmo Szpilówki
Po stromych i dzikich zboczach Szpilówki wspina się od strony Lipnicy niepozorna leśna droga, po której prowadził kiedyś słynny trakt handlowy z Krakowa na Węgry. Zaraz za Lipnicą trakt mijał cmentarz epidemiczny i kapliczkę św. Jana Nepomucena. Potem biegł u podnóża Duchowej Góry, która dawniej nazywała się Górą Szubieniczną, ponieważ stała tu miejska szubienica. Wieszano na niej także złapanych w okolicy rozbójników, ale ci podobno niewiele sobie z tego robili i właśnie tutaj zwoływali się na swoje łupieżcze akcje. Na tej samej górze swoją kwaterę miały też miejscowe diabły.
Czytaj dalej „Węgierskim traktem przez pasmo Szpilówki”Nepomucen spod Rogozowej i inne historie
Nepomucena spod Rogozowej nie ma na turystycznych mapach ani w przewodnikach. Nie prowadzi tędy żaden znakowany szlak, a pamięć o tym miejscu żyje już tylko w głowach najstarszych mieszkańców Rajbrotu. Równie zapomniany jest chyba tylko kamienny krzyż przy starej drodze z Rajbrotu do Lipnicy, na wschodnich stokach Dominicznej Góry. Nepomucena i krzyż dzieli na mapie niewiele ponad kilometr. W terenie, w gmatwaninie ścieżek i leśnych dróżek, ten jeden kilometr łatwo może się zamienić w dwa albo trzy. Może się zdarzyć tak, że szukając drogi trafimy na jeden z dwóch znajdujących się w tej okolicy drewnianych krzyży poświęconych powstańcom styczniowych. Jeden z nich znajduje się na zachodnim końcu Iwkowej, a drugi pod szczytem Piekarskiej Góry. Połączenie tych wszystkich miejsc to doskonały przepis na całodniową, wymagającą orientacyjnie wycieczkę po pięknych zakątkach Pogórza Wiśnickiego.
Czytaj dalej „Nepomucen spod Rogozowej i inne historie”